Autoportret w aksamitnej sukience
Self-Portrait in a Velvet Dress
Autorretrato con Traje de Terciopelo
Wymiary:
79,7 x 60 cm
Własność: prywatna,
Mexico City, Meksyk
Powiększ |
Ten autoportret był prezentem dla jej
wielkiej miłości z czasów studenckich -
Alejandro Gomeza Ariasa, który
ją opuścił. Frida chciała w ten sposób obudzić w nim uczucie, które ich
łączyło i podtrzymać w nim pamięć o niej. Udało jej się to. Wkrótce po
tym, jak Alejandro otrzymał obraz, znowu zaczęli być razem.
Arystokratyczna poza, jaką przyjęła, była odzwierciedleniem jej
zainteresowania epoką włoskiego Renesansu. Ten autoportret to właściwie
jej interpretacja słynnej
"Wenus" Boticellego, który to obraz Alejandro darzył uwielbieniem.
Nienaturalnie wydłużona szyja Fridy została z kolei "zapożyczona" od
włoskiego malarza Modigliani'ego.
Frida rozpoczęła jego malowanie latem 1926 r., a wysłała go Alejandro
pod koniec września. Z tyłu obrazu napisała po niemiecku "Heute ist
Immer Noch" ("dzień dzisiejszy ciągle trwa"), co miało
odzwierciedlać jej uczucia po ich rozstaniu. W marcu 1927 r. rodzice
Alejandro wysłali go, wraz z jego wujem, na wycieczkę po Europie... w
sumie jedynie po to, żeby rozdzielić go z Fridą, której nie akceptowali.
Przed wyjazdem, Alejandro oddał obraz Fridzie na przechowanie.
Autoportret ten był jedną z trzech prac, które Frida pokazała
Diego
Riverze, prosząc go o opinię na temat jej malarstwa. Po obejrzeniu
obrazów, Rivera zaznaczył, że najbardziej podoba mu się właśnie ten,
gdyż, jak stwierdził "jest najbardziej oryginalny".
|