DETALE:
Obraz ten należy do moich
ulubionych.
Przedstawia on fizyczny "rozkład" i upadek Fridy Kahlo. Autorka obrazu, przy
użyciu najbardziej charakterystycznego "znaku rozpoznawczego" malarki, którym
był jej tehuański strój, ukazuje drogę Kahlo ku śmierci, co możemy zauważyć
przyglądając się detalom. Choć brakuje tu ciała, symbolika tego obrazu jest
wstrząsająca i od razu przywodzi na myśl Fridę, koleje jej życia, wzloty i
upadki, śmierć. Jej tehuański strój, który "przechodzi" przez rozmaite fazy
(podobnie, jak jego właścicielka), stopniowo zanika, by na samym końcu stał się
jedynie strzępem czegoś, co było całe i piękne na początku. Przyglądając się
tejże pracy, warto zwrócić uwagę na to, że "spersonifikowany" strój Fridy
(wyłączając ostatni rząd, gdzie wyraźnie widać brak jakiejkolwiek nadziei na
powrót do zdrowia), podobnie, jak koleje jej losu, to "rozkwita", to "więdnie".
Pierwszy rząd sukien (zaznaczam, że jest to wyłącznie moja interpretacja!)
utrzymany jest w dobrym stanie (przypominam, że Frida zaczęła nosić tehuańskie
stroje po wyjściu za mąż za Riverę). W rzędzie drugim, dwie pierwsze suknie są
nieco zdeformowane, co może wskazywać na początek problemów z nogą po wyjeździe
pary małżeńskiej do USA. Czwarta suknia w drugim rzędzie, wydaje się być
symbolem przymusowej aborcji, która miała miejsce w Detroit, w 1932 r. Rząd
trzeci rozpoczyna strój, który mógłby reprezentować mentalny stan Fridy,
zdradzonej przez męża w dość brutalny sposób (wybranką była jej młodsza siostra
- Cristina). Od tej pory nie ma już na obrazie pięknych tehuańskich strojów,
gdyż cały trzeci rząd jest odzwierciedleniem licznych operacji na stopie i
kręgosłupie malarki. Ostatni, czwarty rząd rozpoczyna się bardzo zniekształconym
strojem, który prawdopodobnie symbolizuje nieudaną operację kręgosłupa, którą
artystka przeszła w 1946 r., a która przez jej licznych biografów została
nazwana "początkiem końca Fridy Kahlo".
Jest to bardzo sugestywne dzieło, a pomysł niezwykle oryginalny.