Frida:

  • "Maluję swoją własną rzeczywistość. Jedyne, co wiem na pewno to fakt, że muszę malować, bo tego potrzebuję i maluję wszystko to, co przychodzi mi do głowy".
  • "Maluję autoportrety, bo tak często jestem sama, bo jestem tematem, z którym jestem najlepiej zaznajomiona".
  • "Moje malarstwo nosi w sobie przekaz bólu. Malarstwo dopełnione życiem. Straciłam troje dzieci. Zastąpiły je obrazy. Wierzę, że najlepszym wyjściem jest praca".
  • "Malowanie wypełnia mi życie".
  • "Nie mogę mówić o Diego jako o moim mężu, bo to wyrażenie, w odniesieniu do niego, jest totalnym absurdem. Nigdy nie był i nigdy nie będzie niczyim mężem".
  • "Oni są tak cholernymi i zgniłymi 'intelektualistami', że nie mogę ich znieść. Wolałabym raczej siedzieć na podłodze w sklepie w Toluca i sprzedawać tortille, niż mieć cokolwiek wspólnego z tymi 'artystycznymi' dziwkami z Paryża". (o Andre Breton'ie i europejskich surrealistach)
  • "Nie wiedziałam, że reprezentuję surrealizm, dopóki Andre Breton nie przyjechał do Meksyku, żeby mi powiedzieć, że reprezentuję".
  • "O'Keefe była w szpitalu przez trzy miesiące, a potem wyjechała wypoczywać na Bermudy. W tym czasie nie kochała się ze mną, a ja myślałam, że to z powodu jej choroby. Szkoda".
  • "Najbardziej interesujące w tych, tak zwanych, kłamstwach Diego jest to, że wcześniej, czy później, ci, o których mowa w tych zmyślonych bajeczkach, wpadają we wściekłość, i to nie z powodu samego kłamstwa, ale z powodu prawdy zawartej w tych kłamstwach".
  • "Jego pęd za pracą niszczy wszelkie zegary i kalendarze". (o Diego)
  • "Diego jest początkiem, twórcą, moim dzieckiem, chłopakiem, malarzem, moim kochankiem, 'moim mężem', moim przyjacielem, moją matką, mną i wszechświatem... Dlaczego nazywam go moim Diego? On nigdy nie był i nigdy nie będzie mój. On należy do siebie".
  • "W swoim życiu przeżyłam dwa wypadki. Jeden to autobus, który mnie połamał, drugi to Diego. Diego był, jak dotąd, tym najgorszym".
  • "Bycie żoną Diego to najfantastyczniejsza rzecz na świecie. Pozwalam mu odgrywać rolę męża w stosunku do innych kobiet. On nie jest niczyim mężem i nigdy nie będzie, ale jest wspaniałym towarzyszem".
  • "Wszyscy myślą, że jestem surrealistką, ale ja nią nie jestem. Nigdy nie malowałam snów, ani sennych koszmarów. Malowałam moją własną rzeczywistość".
  • "Nie jestem chora. Jestem połamana. Ale będę szczęśliwa, dopóki będę mogła malować".
  • "Stopy... po co mi one, skoro mam skrzydła?"
  • "Piłam, żeby utopić ból, ale ten skurwysyn nauczył się pływać i obecnie jestem znużona właściwym i poprawnym zachowaniem".
  • "Mam nadzieję, że wyjście jest radosne i mam nadzieję, że nigdy nie wrócę".
  • "Nic nie jest warte więcej, niż śmiech.[...] Tragedia jest najśmieszniejszą rzeczą".
  • "Nigdy nie tracę ducha. Zawsze spędzam czas na malowaniu".
  • "Zostawiam ci mój portret, żebyś czuł moją obecność każdego dnia i każdej nocy, kiedy jestem daleko od ciebie". (do Alejandro)
  • "Kocham cię bardziej, niż własną skórę". (do Diego)
  • "Myślę, że krok po kroczku będę w stanie rozwiązać moje problemy i przeżyję". (do Nickolasa Muray'a)
  • "Generalnie ludzie śmiertelnie boją się wojny, stąd wszystkie wystawy były porażką, bo ci cholerni bogacze nie chcą nic kupić". (do Nickolasa Muray'a)
  • "Wszystko, co daje rozkosz jest dobre, a wszystko, co rani, jest złe. Nigdy nie odwracałam się plecami od seksu... Przeciętny romans trwa dopóty, dopóki daje rozkosz".[...] Czasami myślę o zakończeniu romansu, który dopiero co rozpoczęłam".
  • "Gdybym miała syna, chciałabym, żeby wyglądał, jak Diego. Miałam 13 lat, gdy po raz pierwszy chciałam mieć syna. Zwykłam przechodzić obok Diego i marzyć o tym, żeby urodzić mu dziecko. Zwykłam opowiadać o tym moim przyjaciółkom podczas jedzenia lodów na rynku w Coyoacan".
  • "Maluję kwiaty, więc one nie umrą".
  • "Owoce są jak kwiaty - mówią do nas prowokującym językiem i uczą nas rzeczy, które są ukryte".
  • "Bardzo często myślę o śmierci; zbyt często. Przypuszczam, że w chwili śmierci myślałabym o Diego".
  • "Malowanie jest jedyną umiejętnością, którą posiadam, nie posiadam żadnych innych".
  • "Moja matka nie umiała ani czytać, ani pisać. Umiała jedynie liczyć pieniądze".
  • "Wyglądam tak samo, jak wiele osób i wiele rzeczy".
  • "Moje obrazy są namalowane dobrze. Bez pośpiechu, z cierpliwością. Myślę, że zainteresują parę osób."
  • "Nienawidzę być sama!" (do Suzanne Bloch)
  • "Naprawdę nie wiem, co oni widzą w moich obrazach, że chcą je wystawiać".
  • "Muszę nosić długie i szerokie spódnice, żeby moja chora noga nie wyglądała tak okropnie".
  • "Dzisiaj rano zabili starego Trockiego! Ty idioto! To twoja wina! Po co go tu sprowadziłeś?!". (do Diego)
  • "Prowadzę rejestrację wszystkich moich operacji".
  • "Oni [lekarze] doprowadzają mnie do szału i desperacji. Dlaczego miałabym im na to pozwolić? To tak, jakby chcieli zrobić ze mnie idiotkę i jestem już naprawdę zmęczona tą pieprzoną stopą. Chciałabym malować w spokoju i nie mieć na głowie tylu problemów. Ale nic na to nie poradzę, będę narzekać i cierpieć, dopóki się to wszystko nie skończy." (do dr Eloessera przed amputacją stopy)
  • "Mam ochotę wypieprzać z tego szpitala i rozpocząć swoją własną rewolucję".
  • "Kiedy za dwa miesiące opuszczę ten szpital, są trzy rzeczy, które będę chciała robić: malować, malować, malować".
  • "Handluję swoim ciałem poprzez sztalugi. Bo to jest rodzaj handlu, a ja zbieram jego płody".
  • "Śmierć jest podarunkiem. Ale trzeba ją stale ćwiczyć [praktykować]".
  • "Miałam wystawę w Paryżu. Luwr zakupił to, co błędnie uznał za autoportret". (o swoim autoportrecie: "Rama")
  • "Nick: kocham cię tak, jakbym kochała anioła. Jesteś lilią kwitnącą w dolinie mojej miłości. Nigdy cię nie zapomnę, nigdy, nigdy. Jesteś całym moim życiem i mam nadzieję, że nigdy o tym nie zapomnisz. --Frida". (do Nickolas'a Muray'a)
  • "To nieprawda, że jest się świadomym wypadku, to nieprawda, że się wtedy płacze. We mnie nie było żadnych łez".
  • "Moje plecy śmierdzą, jak zdechły pies".
  • "Problem Bretona polega na tym, że samego siebie bierze on zbyt na poważnie".
  • "Mam oczy mojego ojca i ciało mojej matki".
  • "Obecnie żyję na planecie pełnej bólu, przezroczystej, jak lód; to tak, jakbym w kilka sekund nauczyła się wszystkiego na raz. Moje przyjaciółki bardzo powoli stawały się kobietami, ja się zestarzałam w jednej chwili. Wiem, że nie ma niczego poza tym, bo gdyby było, ja bym to dostrzegła...".
  • "Kiedy Diego powiedział mi, że powinnam stworzyć własny styl malowania i własny sposób wyrażania emocji, zaczęłam malować obrazy, które mu się spodobały. Jego styl naśladowałam jedynie przez krótki okres czasu".
  • "Wiedziałam, że moje oczy są polem bitwy dla cierpienia. Od tego momentu zaczęłam patrzeć prosto w obiektyw aparatu, z niewzruszonym wyrazem twarzy, bez uśmiechu, zdeterminowana, by pokazać, jak dobrym jestem bojownikiem, który walczy do końca".
  • "Diego nie chce mieszkać ze mną w tym samym domu, gdyż uwielbia być sam i twierdzi, że ja zawsze chcę, żeby wszystkie jego rzeczy i papiery były porządnie ułożone, a on woli bałagan. W każdym razie troszczę się o niego najlepiej jak umiem i będę go kochać do końca życia, nawet jeśli on sobie tego nie życzy." (z listu do Sigmunta Firestone'a)
  • "Przez trzy miesiące leżałam w łóżku w gipsowym gorsecie z okropnym aparatem na szyi, przez który cierpiałam jak cholera... wydałam wszystkie pieniądze jakie miałam, na konsultacje ze specjalistami od kości i... byłam przerażona, byłam pewna, że tym razem umrę". (z listu do Sigmunta Firestone'a)
  • "Jak mogłabym kochać kogoś, kto nie podoba się ani trochę innym kobietom?" (na pytania, czy kocha Diego, pomimo jego licznych zdrad)
  • "Diego jest generalnie człowiekiem szczęśliwym. Irytują go jedynie dwie rzeczy: strata czasu [który mógłby poświęcić na malowanie] i głupota. Wiele razy powtarzał, że wolałby mieć wielu inteligentnych wrogów, niż jednego głupiego przyjaciela."
  • "Wierzę, że po swojej śmierci stanę się największym kawałkiem caca (gówna) na świecie". (26-letnia Frida w liście do Lucienne Bloch)
  • "Czułam, że jednak wciąż mam wystarczająco dużo energii, żeby robić coś jeszcze, poza nauką [Frida chciała zostać lekarką - przyp.tłum.]. Bez namysłu zaczęłam więc malować".

Diego:

  • "W jej obrazach przełamane zostają wszystkie tabu kobiecego ciała i żeńskiej seksualności."
  • "Frida jest jedynym w historii sztuki przypadkiem artysty, który otworzył swoją pierś i serce, żeby ukazać biologiczną prawdę swoich uczuć."
  • "Ona jest pierwszą kobietą w historii sztuki, która, z absolutnie bezlitosną szczerością i cichym okrucieństwem, ukazuje w swojej sztuce ogólne i szczegółowe aspekty dotyczące jedynie kobiet."

Andre Breton:

  • "Sztuka Fridy Kahlo jest bombą owiniętą wstążeczką".

 

 Powrót